Prawdopodobnie ta notka będzie strasznie nudząca
bo kompletnie nie mam weny za to musiałam ją mieć kiedy odrabiałam polski.
Więc sprawcą jest pani a nie ja. Ją wińcie!!!
Nie wiem czy wspominałam o nowym opowiadaniu ale w każdym razie nadal jestem przy prologu.
W ogóle w tym tygodniu nie miałam czasu na to żeby usiąść przed komputerem.
Ale ja was zanudzać nie będę tylko przypominam o komentarzach!!!
(nawet nie wiem czy to napiszę)
______________________________________
bo kompletnie nie mam weny za to musiałam ją mieć kiedy odrabiałam polski.
Więc sprawcą jest pani a nie ja. Ją wińcie!!!
Nie wiem czy wspominałam o nowym opowiadaniu ale w każdym razie nadal jestem przy prologu.
W ogóle w tym tygodniu nie miałam czasu na to żeby usiąść przed komputerem.
Ale ja was zanudzać nie będę tylko przypominam o komentarzach!!!
(nawet nie wiem czy to napiszę)
______________________________________
Spojrzał na dziewczynę i lekko uniósł brew.
-Nie ważne. To jest taka tajemnica łatwa do odkrycia. Każdy potrzebuje jakiejś tajemnicy a wy..my poznaliśmy właśnie jej największą.-Na chwilę zamilkła-Nawet ja o niej nie wiedziałam.-Zagapiła się w okno. W końcu wstała. Teraz patrzyły się na nią tylko dziewczyny. Bill miał wzrok wbity w podłogę a pozostała dwójka chłopaków bawiła się nerwowo telefonami.
-Ma ktoś ochotę na czekoladę?-mały* jak na zawołanie podleciał do niej. Zaśmiała się i pocałowała go w czoło.-Ktoś jeszcze? Kto jest za ręka do góry...-najpierw skierowała wzrok na przyjaciółki. Te z podniesionymi rękami przywołała gestem ręki. Potem zeskanowała chłopaków. Tam podniesioną rękę miał tylko Bill. Jego też zachęciła żeby podszedł.-Kto jest przeciw?-rękę podniosła tylko jedna osoba, Rebecca.-A kto się wstrzymał?-W górze były ręce Gustawa i Georga oraz...pluszaka chłopca.
-Czyli postanowione. Becca musi wymyślić sobie coś do roboty a cała reszta idzie ze mną. Ci co się wstrzymali też naturalnie-posłała im ciepły uśmiech i wyszła prowadząc za sobą wycieczkę. Nagle przez drzwi wpadł wściekły, prawdopodobnie Tom.
-Nie ważne. To jest taka tajemnica łatwa do odkrycia. Każdy potrzebuje jakiejś tajemnicy a wy..my poznaliśmy właśnie jej największą.-Na chwilę zamilkła-Nawet ja o niej nie wiedziałam.-Zagapiła się w okno. W końcu wstała. Teraz patrzyły się na nią tylko dziewczyny. Bill miał wzrok wbity w podłogę a pozostała dwójka chłopaków bawiła się nerwowo telefonami.
-Ma ktoś ochotę na czekoladę?-mały* jak na zawołanie podleciał do niej. Zaśmiała się i pocałowała go w czoło.-Ktoś jeszcze? Kto jest za ręka do góry...-najpierw skierowała wzrok na przyjaciółki. Te z podniesionymi rękami przywołała gestem ręki. Potem zeskanowała chłopaków. Tam podniesioną rękę miał tylko Bill. Jego też zachęciła żeby podszedł.-Kto jest przeciw?-rękę podniosła tylko jedna osoba, Rebecca.-A kto się wstrzymał?-W górze były ręce Gustawa i Georga oraz...pluszaka chłopca.
-Czyli postanowione. Becca musi wymyślić sobie coś do roboty a cała reszta idzie ze mną. Ci co się wstrzymali też naturalnie-posłała im ciepły uśmiech i wyszła prowadząc za sobą wycieczkę. Nagle przez drzwi wpadł wściekły, prawdopodobnie Tom.
**
Kiedy była jeszcze odwrócona przybrała słodki uśmieszek i usiadła na (nazwijmy to) stołku.
-Co ty im tam naopowiadałaś? co?-spytał kiedy już wygodnie się usadowiła
-Cześć. Mi też miło cię tu spotkać. A co do twojego pytania to no cóż...jakbyś był milszy dla mojej rudowłosej koleżanki i kilku innych osób, czyli wszystkich, to może bym ci powiedziała.
-Od teraz będę grzeczny...
-...jak diabełek. Nie wierzę ci.-Dokończyła za Toma nie odrywając wzroku od szklanki. Wydał z siebie coś podobnego do prychnięcia. Musiał tu spędzić już jakiś dłuższy czas. Albo wypić strasznie dużo. Zaczął się do niej podsuwać.
-I tak nigdzie z tobą nie pójdę chyba że do hotelu po siostrę.-wybąkała-Nawet kiedy mnie upijesz...mnie nie można upić-posłała mu słodziutki uśmiech
-Ty czytasz w myślach czy co?
-Nie ja tylko się domyślam co ci chodzi po głowie.-odparła spokojnie. Tom się głośno zaśmiał
-Nikt nie wie co mi chodzi po głowie
-Oprócz twojego brata i kilku osób które wiedzą czym się zajmuje słynny Tom Kaulitz, gitarzysta Tokio Hotel-specjalnie powiedziała to na tyle głośno żeby usłyszały wszystkie dziewczyny znajdujące się dość blisko. Natychmiast w jego kierunku rzucił się tłum dziewczyn. Z triumfalnym uśmiechem wyszła z baru. Kierowała się tam gdzie jej siostra poszła by najchętniej mając trochę wolnego czasu. Co prawda dojście tam na piechotę trochę by zajęło jednak ona wolała się przespacerować.
-Co ty im tam naopowiadałaś? co?-spytał kiedy już wygodnie się usadowiła
-Cześć. Mi też miło cię tu spotkać. A co do twojego pytania to no cóż...jakbyś był milszy dla mojej rudowłosej koleżanki i kilku innych osób, czyli wszystkich, to może bym ci powiedziała.
-Od teraz będę grzeczny...
-...jak diabełek. Nie wierzę ci.-Dokończyła za Toma nie odrywając wzroku od szklanki. Wydał z siebie coś podobnego do prychnięcia. Musiał tu spędzić już jakiś dłuższy czas. Albo wypić strasznie dużo. Zaczął się do niej podsuwać.
-I tak nigdzie z tobą nie pójdę chyba że do hotelu po siostrę.-wybąkała-Nawet kiedy mnie upijesz...mnie nie można upić-posłała mu słodziutki uśmiech
-Ty czytasz w myślach czy co?
-Nie ja tylko się domyślam co ci chodzi po głowie.-odparła spokojnie. Tom się głośno zaśmiał
-Nikt nie wie co mi chodzi po głowie
-Oprócz twojego brata i kilku osób które wiedzą czym się zajmuje słynny Tom Kaulitz, gitarzysta Tokio Hotel-specjalnie powiedziała to na tyle głośno żeby usłyszały wszystkie dziewczyny znajdujące się dość blisko. Natychmiast w jego kierunku rzucił się tłum dziewczyn. Z triumfalnym uśmiechem wyszła z baru. Kierowała się tam gdzie jej siostra poszła by najchętniej mając trochę wolnego czasu. Co prawda dojście tam na piechotę trochę by zajęło jednak ona wolała się przespacerować.
***
-Co jest Tom?-spytał niepewnie Bill chociaż wiedziała co się święci.
-Zapytaj się tej okropnej baby!-wrzasnął mu prosto w twarz. Bill chwiejąc się na cienkich nogach odwrócił się.
-Chyba mu chodzi o moją siostrę-wybąkała Nicole i pośpiesznie wyszła.-Jeśli chcecie czekać na mnie to proszę bardzo, ale trochę mi się zejdzie więc radziłabym wracać-rzuciła w drzwiach i pobiegła tam gdzie jej siostra zapewne już na nią czekała.
-Co ty mu zrobiłaś!?-wykrztusiła kiedy już dobiegła na miejsce.
-Chodzi ci o tego z warkoczami?-spytała nieporuszona bliźniaczka. Skinęła tylko głową- No cóż. Najpierw trochę porozmawialiśmy...a potem chyba za głośno powiedziałam kim jest i ktoś musiał to usłyszeć. To wszystko co mam do powiedzenia pani sędzio.-odstawiła na stół pusty kubek po gorącej czekoladzie.-Śpieszę się gdzieś.
-Chwileczkę. Najpierw pójdziesz...ze mną i go przeprosisz-powiedziała nadal łapiąc oddech Nicole
-Za co? Może za to że za głośno powiedziałam jego nazwisko? To nie jest zbrodnia!
-Nie pójdziesz tam za to że zrobiłaś to specjalnie.-Chyba pierwszy raz tak bardzo się wściekła na to że jej siostra wie kiedy kłamie a kiedy nie. W tym momencie była to najgorsza zdolność na świecie.
-Zapytaj się tej okropnej baby!-wrzasnął mu prosto w twarz. Bill chwiejąc się na cienkich nogach odwrócił się.
-Chyba mu chodzi o moją siostrę-wybąkała Nicole i pośpiesznie wyszła.-Jeśli chcecie czekać na mnie to proszę bardzo, ale trochę mi się zejdzie więc radziłabym wracać-rzuciła w drzwiach i pobiegła tam gdzie jej siostra zapewne już na nią czekała.
-Co ty mu zrobiłaś!?-wykrztusiła kiedy już dobiegła na miejsce.
-Chodzi ci o tego z warkoczami?-spytała nieporuszona bliźniaczka. Skinęła tylko głową- No cóż. Najpierw trochę porozmawialiśmy...a potem chyba za głośno powiedziałam kim jest i ktoś musiał to usłyszeć. To wszystko co mam do powiedzenia pani sędzio.-odstawiła na stół pusty kubek po gorącej czekoladzie.-Śpieszę się gdzieś.
-Chwileczkę. Najpierw pójdziesz...ze mną i go przeprosisz-powiedziała nadal łapiąc oddech Nicole
-Za co? Może za to że za głośno powiedziałam jego nazwisko? To nie jest zbrodnia!
-Nie pójdziesz tam za to że zrobiłaś to specjalnie.-Chyba pierwszy raz tak bardzo się wściekła na to że jej siostra wie kiedy kłamie a kiedy nie. W tym momencie była to najgorsza zdolność na świecie.
________________________________________
A może rozdział nie jest taki zły? Napiszcie w komentarzach. Proszę!
A może rozdział nie jest taki zły? Napiszcie w komentarzach. Proszę!
* W komentarzach napiszcie też (jak jakieś macie) propozycje imienia dla synka Caroline bo ja się nadal nad tym trudzę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz