Ale zamęt miałam dzisiaj w szkole (chodzi mi o piątek) kartkówka z polskiego, sprawdzian z angielskiego, jakieś coś na ocenę z w-fu. Zastępstwo z panią od przyrody. Myślałam że się zabiję. Potem jeszcze jak zrobiłyśmy małą kłótnię chłopakom z naszej klasy po lekcjach. Tak mnie wkurzyli że nadal (a jest 23 !) zastanawiam się czy nie pójść do domu każdego z nich i im nie przyłożyć. Ale dość tu o mnie i tych moich szkolnych alarmach. Jest nowy nagłówek bloga, nowe kolory, 4 rozdział i zaraz dojdzie do tego 5. Na wampirzym blogu też nowy rozdział i przymierzam się powoli do 13. A teraz 5 rozdział, rozmowa o współpracy i no jeśli coś jeszcze się wydarzy (a tego nie wiem) to nie mogę zdradzić. Zapraszam do czytania i zachęcam do zostawiania komentarzy.
**
Rozpadało się na dobre. Kiedy weszły do środka jakiegoś paryskiego hotelu były przemoczone do suchej nitki. Otrzepały włosy które na szczęście od razu wróciły na swoje miejsce i wleciały na górę jak im poradzono. Biegiem wleciały do pokoju.
-Przepraszamy za spóźnienie!-wykrzyczałyśmy obie wchodząc do sali i wybuchłyśmy śmiechem. Znów się czułam jak pięciolatka robiąca z siostrą bliźniaczką niestworzone rzeczy.Usiadłam na brzegu fotela.
-A więc dlaczego wyrwaliście nas w dzień wolny od pracy kiedy to powinnyśmy sobie odpoczywać przed jutrzejszym lotem?-zapytała rozbawiona Nicole
- Bo wy też jesteście członkami zespołu i to najważniejszymi a to jest ważna sprawa.-Zapewne zacytowała Matta Oliwia.
-Niech będzie więc zamieniamy się w słuch choć wiemy o co chodzi. Chcecie nas wplątać w współpracę z tą oto czwórką-wskazałam ręką na siedzących na przeciwko chłopaków.- Ale mówcie o co dokładnie chodzi, o piosenkę, płytę, teksty, teledysk i nie wiem co tam jeszcze...
-Może film?-powiedziała roześmiana bliźniaczka.
-Jak chcesz umrzeć w tak szybkim czasie to może być i film-odpowiedziałam i cała piątka zebranych dziewczyn wybuchła śmiechem.-Ale mówcie bo my też mamy jakieś plany-skupiłyśmy wzrok na dwóch menagerach stojących koło siebie. Spędzili dwie godziny wysłuchując mętnego monologu cały czas się kręcąc, niektórzy szeptali coś sobie do ucha i cicho się śmiali.
-A więc postaracie się coś wymyślić na wspólną płytę?-spytał na koniec menadżer Hotelowców.
-Wspólną płytę!?-wyrwało się wszystkim zebranym na głos
-Wydaje mi się że za dużo od nas wymagacie. Ja z nim nie wytrzymam już ani minuty-Powiedzała najmłodsza z dziewczyn. Dopiero teraz zauważyłam że siedzi między Tomem a Georgiem. Wstałam i ją stamtąd wyciągnęłam.
-Dzięki-wyszeptała mi do ucha.
-Może wam się coś uda wykombinować..-powiedział Matt
-Nie miej wielkiej nadziei-odpowiedziała w poparciu Oliwi jego młodsza siostra.
-Dacie nam też coś powiedzieć?-usłyszałam głos któregoś z chłopaków jak się okazało Billa
-Droga wolna, mówcie-mruknęłam
-Nie mamy nic przeciwko tej współpracy ale cała płyta to naprawdę lekka przesada-powiedział
-Nawet nie lekka tylko ciężka-wtrąciła Oliwia która od zawsze chyba kochała brać udział w takich sprzeczkach.
-Jak wam nie wyjdzie z całą płytą to zrobimy kilka kawałków a reszta będzie jakimiś m
nowymi piosenkami każdego z zespołów-Powiedzieli razem zachęcająco. Zapanowała cisza oprócz cichych szeptów między członkami zespołów.
-Chyba nie mamy wyjścia- powiedziała ciut za głośnio Camille.
-Chyba musimy się z wami zgodzić- powiedział Tom
-Więc umowa stoi?-spytali się Matt i David
-Umowa stoi-odpowiedziały chórkiem oba zespoły a potem chyba Oliwia dodała ,,niestety''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz