
Hejka
wena mnie napadła ale wczoraj. Na szczęście ktoś wymyślił zeszyt i długopis (w moim przypadku pióro) więc zapisałam trochę weny na papierze. Tak z życia to wczoraj wróciłam od taty a jak tam jestem to zawsze mam wenę! A teraz zapraszam was na Prolog! Na razie Hotelowcy się nie pokażą ale kiedyś ich drogi spotkają się z Damierkami(Jakby co czasem mogę napisać Szachownicami ale to to samo)Uwaga! to mój najdłuższy wpis w życiu! Prolog!
Wysoka japonka usiadła w fotelu samolotu i głęboko westchnęła. Otuliła się ciepłym swetrem i zaczęła wpatrywać w przestrzeń za oknem. Przez ostatni rok była strasznie przybita. Śmierć ukochanego ojca jeszcze bardziej ją przybiła. Na szczęście wylatuje do Francji, do mamy i siostry których nie wiedziała przez ostatnie 10 lat. Jeszcze rok temu oprócz tych dwóch spokrewnionych kobiet miała by kogoś jeszcze. Kogoś kto przez tak krótki czas cieszył jej serce i został jej odebrany...nie może o tym myśleć to zbyt bolesne. Po wylądowaniu we Francji musi zacząć nowe życie. Przynajmniej założyć uśmiechniętą maskę. Po tych myślach zasnęła. Uwielbiała swoje sny. Były dalekie od rzeczywistości. Obudziła się kiedy samolot przymierzał się do lądowania w Chinach. Zapięła pasy tak jak kazano. I spakowała rzeczy które wyjęła. Po wylądowaniu wybiegła z samolotu. W drodze do kolejnej odprawy napisała sms'a do siostry.
**
Kiedy japonka przygotowywała się do kolejnego lotu podobna do niej, a właściwie prawie taka sama 15-latka wyciągała się w łóżku znajdującym się we Francji. Tak bardzo się cieszyła na powrót siostry że nawet przez sen skakała ze szczęścia. Zaspana doczłapała się do łazienki. Po długiej kąpieli, otulona szlafrokiem, zeszła na dół na podbój kuchni. Wsypała sobie większość paczki chrupek czekoladowych tak że mleko ledwo zmieściło się w misce. Z odległego konta lodówki wygrzebała jogurt i z takim zestawem usiadła przed telewizorem. Z zapałem zaczęła przeskakiwać po kanałach, ale nic ciekawego nie znalazła. W końcu włączyła dvd i włączyła pierwszą lepszą płytę. Ktoś zadzwonił do drzwi.
-Już idę-powiedziała donośnym głosem i otworzyła drzwi-Co tu robicie? Nie macie przypadkiem przygotowań do świąt?
-Owszem mamy ale ty nie masz co robić-powiedziała pierwsza z nich
-Zrób coś ze sobą a my popilnujemy domu-powiedziała druga rozsiadając się na kanapie
-Ah...z wami to tak zawsze...-obydwie kiwnęły głowami. Weszłam po schodach na górę i zaczęłam rozczesywać włosy. Ta operacja zajęła mi jakąś godzinę. Potem 15 minut przed szafą i pół godziny spędzonych przed lustrem. Umalowana i ubrana zeszłam na dół gdzie Rebecca i Camille zaczęły się ubierać w płaszczyki.
-Gdzie mnie wyciągacie tym razem?-spytałam, zakładając swój.
-Jak zwykle na zakupy-odpowiedziała mi trzecia, stojąca pod drzwiami dziewczyna. Nie powiedziałam już nic tylko wyszłam za nimi. Następny dzień spędzony na łażeniu po sklepach a moja szafa ma coraz mniej miejsca, pomyślałam.
-Już idę-powiedziała donośnym głosem i otworzyła drzwi-Co tu robicie? Nie macie przypadkiem przygotowań do świąt?
-Owszem mamy ale ty nie masz co robić-powiedziała pierwsza z nich
-Zrób coś ze sobą a my popilnujemy domu-powiedziała druga rozsiadając się na kanapie
-Ah...z wami to tak zawsze...-obydwie kiwnęły głowami. Weszłam po schodach na górę i zaczęłam rozczesywać włosy. Ta operacja zajęła mi jakąś godzinę. Potem 15 minut przed szafą i pół godziny spędzonych przed lustrem. Umalowana i ubrana zeszłam na dół gdzie Rebecca i Camille zaczęły się ubierać w płaszczyki.
-Gdzie mnie wyciągacie tym razem?-spytałam, zakładając swój.
-Jak zwykle na zakupy-odpowiedziała mi trzecia, stojąca pod drzwiami dziewczyna. Nie powiedziałam już nic tylko wyszłam za nimi. Następny dzień spędzony na łażeniu po sklepach a moja szafa ma coraz mniej miejsca, pomyślałam.
**
Zamknęła zeszyt wypełniony ,,magicznymi'' rysunkami i tekstami piosenek. Wszystkie powstały na podstawie jej snów. Podeszła do niej stewardesa z małym chłopcem.
-Przepraszam bardzo ale czy mały mógłby na trochę posiedzieć na wolnym fotelu obok pani?-zapytała po chińsku. Zmierzyłam wzrokiem i ją i chłopca i po dłuższej chwili odpowiedziałam
-Oczywiście-posłałam jej uśmiech
-Dziękuję-powiedziała a potem cicho rozmawiała z malcem. Po krótkiej wymowie zdań posadziła go a sama odeszła. Posłałam uśmiech dzieciakowi. Zaczął coś do niej mówić i na tej rozmowie spędziła cały lot. Z chęcią wyprowadziła malca i czekała z nim. On na rodziców a ona na siostrę. Jedynym minusem w tej rozmowie było to że chłopiec bardzo jej kogoś przypominał. Zadzwoniła do siostry która natychmiast odebrała i oznajmiła że już jadą.
Po pięciu latach spędzonych razem stały się nie rozłączną piątką a szóstką jeśli wliczyć brata Rebecci. Przez te pięć lat powstało też dużo nowych tekstów i rysunków wypełniających zeszyty. Dzięki jednej z tych ,,sennych'' piosenek stały się sławne przynajmniej w większej części Francji. Odkryły zamiłowanie do muzyki. Ale Caroline nadal nie mogła usunąć fatalnego wydarzenia sprzed 6 lat...
-Przepraszam bardzo ale czy mały mógłby na trochę posiedzieć na wolnym fotelu obok pani?-zapytała po chińsku. Zmierzyłam wzrokiem i ją i chłopca i po dłuższej chwili odpowiedziałam
-Oczywiście-posłałam jej uśmiech
-Dziękuję-powiedziała a potem cicho rozmawiała z malcem. Po krótkiej wymowie zdań posadziła go a sama odeszła. Posłałam uśmiech dzieciakowi. Zaczął coś do niej mówić i na tej rozmowie spędziła cały lot. Z chęcią wyprowadziła malca i czekała z nim. On na rodziców a ona na siostrę. Jedynym minusem w tej rozmowie było to że chłopiec bardzo jej kogoś przypominał. Zadzwoniła do siostry która natychmiast odebrała i oznajmiła że już jadą.
Po pięciu latach spędzonych razem stały się nie rozłączną piątką a szóstką jeśli wliczyć brata Rebecci. Przez te pięć lat powstało też dużo nowych tekstów i rysunków wypełniających zeszyty. Dzięki jednej z tych ,,sennych'' piosenek stały się sławne przynajmniej w większej części Francji. Odkryły zamiłowanie do muzyki. Ale Caroline nadal nie mogła usunąć fatalnego wydarzenia sprzed 6 lat...

Hmm. Przyznam, że zaczęło się ciekawie.. Co za wydarzenie sprzed tych 6 lat? i kogo przypominał jej malec?? kurcze. prolog, a ja już mam pytania i chcę więcej.. czekam na ino o nowych rozdziałach.. :)
OdpowiedzUsuńadwokat do spraw rodzinnych rzeszow
OdpowiedzUsuń